Wybierz miasto:

30 lat stawiania na podmiotowy rozwój studentów

AHE powstała, ponieważ jej założyciel Makary Krzysztof Stasiak, nie mógł realizować koncepcji nauki twórczości
w innych uczelniach. By móc to robić, założył własną uczelnię. Przy niej powstawały kolejne instytucje edukacyjne. Jak pisze w specjalny jubileuszowym liście:
Bardzo dziękuję wszystkim naszym absolwentom i obecnym studentom przede wszystkim za zaufanie. Za to, że wybraliście nas spośród setek innych uczelni. Często przyjeżdżaliście i przyjeżdżacie do nas z odległych części Polski, ale także z całego świata. Świadomie wybraliście szkołę, która daje więcej niż standardowe metody kształcenia. Chcecie się rozwijać, budować już na studiach swoje przewagi, planować swoje kariery. Po to powstała Akademia. Właśnie dla Was. Aby wspólnie budować nowoczesne, kreatywne społeczeństwo.

Czym jest kreatywność?

To nie jest proste pytanie. Bo wielu z nas ma jej własną definicje. Zresztą w kreatywnym miejscu nie można się posługiwać tylko jedną definicją. Zobaczcie kilka odpowiedzi.

 

 

 

 

Od fabryki przemysłowej do fabryki kreatywności

Niegdyś sercem Łodzi były wielkie fabryki przemysłu włókienniczego. Miasto tętniło miarowym rytmem maszyn. Olbrzymie fabryki, których długie, czarne cielska i wysmukłe szyje-kominy majaczyły w nocy, we mgle i w deszczu, budziły się z wolna, buchały płomieniami ognisk, oddychały kłębami dymów, zaczynały żyć i poruszać się w ciemnościach, jakie jeszcze zalegały ziemię – pisał Władysław Stanisław Reymont w „Ziemi Obiecanej”.

Nie ma w Polsce miasta o porównywalnej skali zabudowy kamienicznej. Fabrykanci mieli olbrzymi wpływ na zabudowę Łodzi. Jednym z nich był Ferdynand Goldner, który w 1883 roku założył przy ówczesnej ulicy Południowej przędzalnię wigonii, czyli przędzy używanej do trykotaży pończoch. Budynki fabryczne stanowiły małe miasteczko. – Pracownicy żyli na terenie kompleksu. Obok budynków fabrycznych znajdował się staw, ogród warzywny, sad, stajnia, a nad nią mieszkanie ogrodnika. Za bramą w podwórzu znajdowała się waga, na którą wjeżdżały wozy z bawełną – wspomina prawnuczka fabrykanta Wiera Dischsel z domu Goldner. W czasie I wojny światowej zakład zaczął przynosić duże straty i został zamknięty. Część hal fabrycznych wydzierżawiono mniejszym firmom, reszta pomieszczeń ulegała powolnej dewastacji. Po II wojnie światowej powstały tu Państwowe Zakłady Przemysłowe POLONIT. W połowie lat 90. ubiegłego stulecia zakłady przeniosły się do nowego budynku, a fabryka Goldnera powoli zamieniała się w ruinę. – To był sierpień, pogodny dzień. Szedłem podwórkiem przy ul. Rewolucji. Z obydwu stron ruiny, powybijane szyby, śmieci. Budynek przez 6 lat był nieużytkowany. I mając tak niewiele, trzeba było stworzyć szkołę – wspomina dr Makary K. Stasiak, pomysłodawca i założyciel Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi.

W 1998 roku rozpoczął się remont mający na celu przystosowanie starego gmachu przy ulicy Rewolucji 1905 r nr 52 do potrzeb Uczelni. Budynek wpisany jest do Ewidencji Zabytków, zatem renowacja musiała przebiegać pod ścisłym nadzorem Miejskiego Konserwatora Zabytków. Odnowiono elewację z czerwonej cegły, w fasadzie pobielono tynkowane elementy dekoracji architektonicznej. Pozostała symetrycznie usytuowana w elewacji frontowej wieżyczka. Charakterystyczne dla zabudowy fabrycznej duże okna o drobnym podziale zastąpiono oknami o profilu aluminiowym.

Wkrótce Akademia prowadziła zajęcia w ośmiu fabrykach z poprzedniego okresu. W budynku przy ulicy Sterlinga, mieściła się fabryka z 1903 roku. Zbudowano ją w ciągu dwóch lat. – Moja wrażliwość osobista nie pozwoliła mi zburzyć tego budynku i postawić nowego. Wydawało mi się, że ciekawiej jest rewitalizować. A poza tym szacowna uczelnia oznacza też, że mieści się w szacownych, odpowiednio starych budynkach. Rewitalizując budynki, zdobywaliśmy zarazem i prestiż, i miejsce do prowadzenia zajęć – podkreślał Makary Krzysztofa Stasiak.

Pofabryczne budynki znów tętnią życiem, obecnie nie słychać jednak miarowego rytmu maszyn a kreatywne tętno tysięcy studentów.

Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna powstała z wolności i potrzeby kreatywności. Od początku miała ambicje by być miejscem, w którym nauka nie polega tylko na obowiązku zapamiętywania określonego materiału, lecz także na refleksji i pracy nad podmiotowością człowieka. Jest tu przestrzeń na zamierzoną pracę nad rozwojem osobowości, na wzbogacenie posiadanych dyspozycji i rozwijanie siebie jako osoby.

W trakcie edukacji szczególny nacisk kładziony jest tu na podmiotowe traktowanie studentów oraz nauczanie, które jest skorelowane z wykorzystaniem zdobytej wiedzy i umiejętności w praktyce, służy pokonywaniu zewnętrznych i własnych ograniczeń. Przewodnią ideą działań AHE w tej dziecinie jest upowszechnianie świadomości etycznej, szacunku dla wiedzy, tolerancji oraz poszukiwania prawdy poprzez rozwijanie własnej osobowości.

Studenci Akademii mają zapewniony obszar dodatkowej wolności wynikający z realizowania przez uczelnię podmiotowego modelu kształcenia zorientowanego na rozwój osobowości. Dzięki nauce twórczego myślenia, absolwenci AHE wykorzystują swoją nadwyżkę, która w zawodowym i prywatnym życiu pozwala im osiągać ponadstandardowe efekty.

*Wykorzystano fragmenty pracy „Myślenie według wartości o kształceniu akademickim i sytuacjach społecznych” Makarego Krzysztofa Stasiaka

Powiększ tekst

Zmniejsz tekst

Wysoki kontrast

Odwrócony kontrast

Resetuj