„Moja pasja – strzelectwo.
Swoją pasję odkryłem całkiem przypadkiem. W 2008 roku na wakacjach u rodziny miałem okazję strzelać z wiatrówki. Był to tani, chiński karabinek. Strzeliłem raz, dwa, trzy i zaczęło mnie to coraz bardziej wciągać. Po tygodniu byłem już w stu procentach zdecydowany na kupno własnej wiatrówki. Początkowo swoje hobby zacząłem rozwijać małymi kosztami. Zaopatrywałem się w nowe karabinki pneumatyczne, pokrowce, przeróżne rodzaje śrutu, kulochwyty itp. Byłem zafascynowany strzelectwem. Każda wolna chwila, odrobina pogody i już pojawiałem się na zewnątrz, aby się zrelaksować. Spróbowałem również swoich sił na profesjonalnej strzelnicy. Niestety nie posiadam pozwolenia na broń, więc strzelałem tylko z karabinka pneumatycznego. Częste próby poprawiały moją sprawność i celność. Pojawiły się również plany związane z zawodami strzeleckimi. Chciałem zainwestować w celny karabinek napędzany sprężonym powietrzem, który dałby mi szanse walczyć o wysokie pozycje na podium. Czas mijał, czasu było coraz mniej, aż w końcu pojawił się syn. Swoją pasję odłożyłem na drugi plan. Teraz, gdy jest również córka, moje hobby musi poczekać. Mam nadzieję, że za jakiś czas powrócę do strzelectwa, gdyż nie ma dnia, abym nie szukał na aukcjach internetowych sprzętu. Na razie pozostaje mi czytanie stron poświęconych tej tematyce.